Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van

Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van.

 

Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van

Kilka tygodni temu zdecydowaliśmy się z Żoną na psa. Oboje lubimy podróżować, a na rowerach spędzamy każdą wolną chwilę, więc od razu powstał „dylemat” co robić z psiakiem w trakcie wyjazdów. Jak to co? Oczywiście zabierać go ze sobą!
Przyczepka rowerowa jest idealnym rozwiązaniem, bo owszem- wychowany pies pobiegnie za rowerem, ale gdy w grę wchodzą większe dystanse, to pies po prostu nie da rady. Tu z pomocą przychodzą przyczepki rowerowe do których można wsadzić psiaka, żeby mógł odpocząć, a my spokojnie możemy dalej pokonywać zakładany dystans.
Przyczepka rowerowa jest też idealnym rozwiązaniem na trasy „dojazdowe”- po asfalcie, gdy istnieje ryzyko, ze pies zedrze sobie poduszki, albo w mieście, żeby nie plątał się pod kołami w ulicznym ruchu.

Dlaczego Doggy Van?
Przeglądaliśmy ofertę przyczepek wielu producentów i modeli, ale wybór padł na XLC Doggy Van. Przede wszystkim dlatego, że nasz Mango jest duży i ciężki, a ta przyczepka umożliwia transport psów o wadze do 30 kilogramów. Druga, dość ważna sprawa, to to, że dość szybko można ją złożyć/ rozłożyć. Nie bez znaczenia jest też waga samej przyczepki ( ok. 14 kilogramów) i jakość wykonania.

Kilka technicznych informacji.

Wymiary Doggy Vana po rozłożeniu, to 77 x 50 x 52 centymetrów. Stelaż wykonany jest ze stali, buda z mocnego i odpornego na wodę materiału. Całości dopełniają „okna” wykonane z mocnej i gęstej siatki oraz „drzwi” od frontu i tyłu wykonane z tego samego materiału, co okna. Siatka, mimo, że gęsta, zapewnia dobrą wentylację wnętrza. Całość jest dość mocna i dobrze wykonana.
Koła są w rozmiarze 16 cali, zbudowane są na stalowej obręczy i takich też szprychach. Za płynne kręcenie się kół odpowiadają maszynowe (!) łożyska. Całości dopełniają mocne, stalowe ośki.
Bardzo ważnym elementem kół są opony- te w XLC są dętkowe, dzięki czemu po zużyciu można je bez problemu wymienić. Poprzez zastosowanie takiego systemu możemy też śmiało wymienić opony na takie z większym bieżnikiem, jeżeli planujemy więcej offroadów. Założone fabrycznie, to slicki z rowkami odprowadzającymi wodę, idealnie nadają się na asfalt, lekki szuter i bezdroża.
Elementem łączącym przyczepkę z rowerem jest dyszel, którego głównym elementem jest przegub sprężynowy, dzięki czemu możemy swobodnie skręcać.

Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
XLC Doggy Van
Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
Składak 🙂
Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
Buda 🙂

Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van

Zawartość pudła i montaż.

 

W mocnym, kilkuwarstwowym kartonie znajduje się złożona przyczepka, dyszel, koła i ostrzegawcza chorągiewka.
Z montażem nie ma większego problemu, wszystko do siebie pasuje i montuje się dość intuicyjnie. Zastosowanie blokowanych sworzni jest bardzo dobrym i wytrzymałym pomysłem. Osobom, które nie ufają takiemu zastosowaniu, mogę polecić zamianę sworzni na śruby i nakrętki (ale stracimy wówczas na możliwości szybkiego montażu/ demontażu).
Całość łączymy z rowerem za pomocą specjalnej „kostki”, którą zakładamy na oś (pasuje zarówno do standardowych osi QR 12 i osi na nakrętki; problem może być, gdy mamy w rowerze „sztywną” oś QR15 lub QR20).
Jazda Doggy Vanem bez psa…
Z uwagi na to, że Żona ma przy swoim rowerze zamocowany „pałąk” do biegania dla psa, to jazda z przyczepką przypadła mi.
Nigdy wcześniej nie miałem przyjemności jazdy z czymś „takim”; dla osób, które wcześniej nie miały okazji ciągnąć za sobą przyczepki, potrzebna będzie chwila na przyzwyczajenie.
Polecam „wykręcić” kilka kilometrów, w ramach ćwiczenia, bez psa.
Przyczepka sama w sobie jest naprawdę stabilna. Nawet na pusto podskakuje na wybojach, ale nie przewraca się. O tym, że coś się za sobą ciągnie trzeba pamiętać przede wszystkim na zakrętach- warto wchodząc w zakręt wziąć większy łuk, bo w przypadku zbyt ostrego zakrętu zdarzyło mi się, że przyczepka się przewróciła. Trzeba o tym pamiętać, ale po niedługim czasie „wchodzi w krew”.
Zawracanie i cofanie rowerem jest dość kłopotliwe i warto pamiętać o tym, że nie zawsze taki manewr da się wykonać.
Jadąc z przyczepką bez psa czuć, że ciągnie się te czternaście kilogramów, ale nie stanowi to większego problemu.
Podróżując z sakwami uzgodniliśmy, że jeżeli ja ciągnę przyczepkę, to Justyna bierze na siebie większość sakw, bo wołem pociągowym nie jestem 😉 Nie mniej jednak- w razie czego- da się  spokojnie pojechać po płaskim (!) terenie z czterema sakwami i dociążoną przyczepką.
Fajną sprawą jest to, że oprócz psa przyczepka Doggy Van może spokojnie wozić też inne rzeczy, więc tak naprawdę można ją traktować jako przyczepkę transportową (np. dla namiotu, śpiworów, wody etc. …).

… i z psiakiem!

Psy generalnie dzielą się na takie, które lubią podróżować (autem, tramwajem, autobusem, pociągiem) lub nie.
Te drugie- o ile są młode- można próbować nauczyć, ale wiadomo, że nie zawsze się to udaje. Jeżeli Wasz pies nie lubi jeździć, to raczej ciężko będzie go przyzwyczaić…
My z naszym Mango nie mamy żadnego problemu z transportem czymkolwiek (nie próbowaliśmy jeszcze samolotu…), więc założyliśmy, że i przyczepka przypadnie mu do gustu.
Podróżując z psem staramy się stosować zasadę, że jak wysiądzie, to będzie miał gdzie pobiegać, co obwąchać, ewentualnie zamoczyć się w wodzie. Tak, żeby wiedział, że ta podróż jest „po coś”.
Początkowo miał problem ze wsiadaniem do przyczepki, ale za którymś razem, po przebiegnięciu kilku kilometrów przy rowerze zorientował się, że to jest fajne i można w przyczepce po prostu odpocząć, a jak wysiądzie, to dalej będzie gdzie pobiegać.
Jest jedno ale- jeżeli ja jadę z przodu, to Żona musi być za mną, bo pies chce mieć oboje w zasięgu wzroku. Jeżeli nas nie widzi, bądź Justyna jest zbyt daleko, to zaczyna się denerwować i piszczeć.
Nasz Mango waży około 25 kilogramów, więc chcąc, nie chcąc czuć że ciągnie się go za sobą. Jakby nie było, to łącznie z wagą samej przyczepki, ciągnie się za sobą około 40 kilogramów.
Warto też pamiętać, żeby rower miał odpowiednio mocne hamulce, które skutecznie wyhamują taką masę!
Konstrukcja przyczepki (w naszym przypadku) umożliwia jazdę z psem, który musi się w środku położyć. Przyczepka jest zbyt niska, żeby mógł w środku usiąść.
Dopóki pies się nie wierci, jazda jest wygodna i bezpieczna, a przyczepka nie wpływa na prowadzenie roweru. Nawet na drogach nieutwardzonych da się spokojnie jechać.
Gdy tylko pies zacznie się w środku wiercić od razu to czuć. Nie ma to większego wpływu na jazdę, ale po prostu to czuć i warto wspomnieć. Jest to o tyle „fajne”, że wiemy kiedy pies się np. niepokoi.
Warto też pamiętać, żeby zakładać mniejsze dzienne dystanse, bo średnia prędkość przyjeździe z przyczepką znacznie spada…
Rozstaw kół sprawia, że przyczepka jest stabilna i ciężko ją wywrócić nawet na większych wybojach.
Na uwagę zasługuje jeden istotny fakt- widząc dziurę (lub inną przeszkodę) na trasie, trzeba wiedziec, że albo wjedziemy w nią my kołami roweru, albo pies kołami przyczepki. Tak więc jazda po dziurawych drogach nabieram nowego wymiaru i wymusza myślenie, czy lepiej wjechać w dziurę czy „puścić” tamtędy psa.
Nie mieliśmy jeszcze okazji jeździć w deszczu, ale materiał budy wydaje się być faktycznie wodoodporne.
Szerokie, zamykane na dwa suwaki, drzwi umożliwiają bezproblemowe wsiadanie i wysiadanie.
W środku nie ma za bardzo miejsca na smycz, ale da się to jakoś zorganizować we własnym zakresie.
Na zewnątrz znajduje się kieszonka. Wymiary ma takie, że nie bardzo wiadomo, co do niej włożyć- może trochę karmy, małą butelkę wody, smycz lub woreczki na odchody…?

Bezpieczeństwo na drodze.

Standardowo przyczepka wyposażona jest w dwa czerwone odblaski z tyłu, dwa białe z przodu oraz paski odblaskowe dookoła budy.
Fajnym dodatkiem jest chorągiewka ostrzegawcza, która sprawia, że rower z przyczepką jest widoczny z daleka. Osobiście dopracowałbym jednak mocowanie tego gadżetu.
Niestety, ale przyczepka nie ma możliwości zamocowania dodatkowego oświetlenia na baterie. Można to zrobić samemu, ale trzeba znacznie ingerować w konstrukcję.
Druga istotna sprawa związana z oświetleniem, to to, że przyczepka prawie całkowicie zasłania lampę na bagażniku (tym bardziej na błotniku…). Rozwiązaniem jest przeniesienie (dołożenie) lampki wyżej- na sztycę podsiodłową.
Brak też jakiegoś uchwytu umożliwiającego przypięcie przyczepki u- lockiem czy innym zabezpieczeniem, a wiadomo, że na dłuższym postoju warto przypiąć przyczepkę razem  z rowerami (np. na noc).
Jednym z minusów jest również to, że boki nie są w ogóle usztywnione, przez co gdy pies oprze się na ścianie, ta trze o oponę. Wiadomo, że materiał po jakimś czasie może tam się przetrzeć, więc warto pomyśleć o jakimś usztywnieniu.

Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van

Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van
W trasie

Podsumowanie.

Przyczepka XLC Doggy Van przeznaczona jest dla osób, które chcą podróżować na rowerach ze swoim pupilem. Jest łatwa w montażu i demontażu. Po złożeniu nie zajmuje wiele miejsca, a zachowanie fabrycznego grubego kartonu ułatwia sprawę.
Rozłożona umożliwia transport dużego psa o wadze do 30. kilogramów. Jest naprawdę dobrze i solidnie wykonana. Wszystkie elementy wykonane z ciężkiej stali dają nam gwarancję wytrzymałości i solidności. Dzięki budowie kół można je spokojnie centrować, wymianiać dętki czy opony.
Psiak w środku ma zapewnioną wygodę, a dzięki gęstej siatce wnętrze jest wentylowane.
Na chwilę obecną przyczepka ma kilka minusów, mimo to jej stosunek jakości do ceny jest na dobrym poziomie, a większość niuansów można zniwelować w przydomowym warsztacie.
Dzięki XLC Doggy Van posiadanie psa i podróżowanie wcale się nie wykluczają, a jazda na rowerze nabiera zupełnie nowego wymiaru i daje mnóstwo radości zarówno rowerzyście, jak i psu. 🙂
P8011027 P8011004 P8010997 P8010976
P8010971 P8010970 P8010969 P8010967 P8010949 P8010948 P8010930 P8010928 P8010920 P8010922
P8010924 P8010925

Przyczepka rowerowa do kupienia w sklepie rowerowym RoweryStylowe.pl 

More from Arnold Przewłocki
Koszyki rowerowe wiklinowe, stalowe, rattanowe – który wybrać ?
Koszyki rowerowe, który materiał wybrać: wiklinę, sztuczny rattan czy stal ? W...
Read More
Join the Conversation

2 Comments

  1. says: Grzesiek

    Cześć, super recenzja! Jak się jeździ z taką przyczepką z górki? Czy jest to bezpieczne? (jeśli piesek jest na pokładzie? 😀

    Pozdrawiam! 🙂

Leave a comment
Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.